Wideotest przecinarki stołowej Marcrist Extreme 355

Przecinarka stacjonarna jest niezastąpiona w zadaniach, w których liczy się precyzja cięcia. Żadnym narzędziem ręcznym nie osiągniemy takiej powtarzalności wymiarów obrabianych elementów (np. długości lub kątów) jak właśnie przecinarką stołową (format filmu: mp4).

 

Jeszcze jedną zaletą każdej przecinarki stołowej są jej możliwości cięcia, dużo większe niż gdybyśmy stosowali nawet najmocniejszą ręczną szlifierkę kątową. Prezentowany model takiej maszyny – Marcrist Extreme 355 – został wyposażony w silnik o mocy 2300 W. Jeśli dodamy do tego fakt, że maksymalna prędkość obrotowa to „zaledwie” 1300 obr./min, to można wnioskować o potężnym zapasie mocy, głównie w zakresie momentu obrotowego. Marcrist będzie więc mistrzem wydajności, którego można wykorzystać do cięcia naprawdę ekstremalnie dużych i ekstremalnie twardych materiałów.

Przecinarka stołowa Marcrist Extreme 355 jest narzędziem uniwersalnym, o czym głównie decyduje zastosowany osprzęt, czyli piły tarczowe o średnicy aż 355 mm. Oznacza to, że maszyną przetniemy element o maksymalnych rozmiarach 190 x 100 mm (profil prostokątny). Przecinarka świetnie daje sobie radę z elementami kwadratowymi o wymiarach 100 x 100 mm i okrągłymi o średnicy 120 mm. Testowana maszyną można ciąć praktycznie każdy rodzaj materiału – od miękkich plastików, drewna i aluminium po najtwardszą stal, wykorzystując do tego tarczę z zębami z węglików spiekanych będącą na standardowym wyposażeniu maszyny.

O wygodzie posługiwania się przecinarką stacjonarną i jej funkcjonalności decyduje konstrukcja podstawy roboczej. Stół i jego możliwości mają także duży wpływ na bezpieczeństwo pracy. Blat jest przede wszystkim duży i masywny – to on właściwie odpowiada za stabilność przecinarki podczas pracy. Na powierzchni stołu mamy do dyspozycji dwa elementy, które ułatwiają nam wykonanie bezpiecznego cięcia – imadłowy zacisk z dużym pokrętłem, który unieruchamia element na czas cięcia, oraz przystawkę kątową do cięcia pod kątem ±45°. W tylnej części znajdziemy ogranicznik głębokości cięcia – to działająca na zasadzie zderzaka oporowego śruba. Konstruktorzy znaleźli także rozwiązanie na nieczystości, które powstają podczas cięcia. Opiłki czy wióry są wpychane otworem technologicznym do środka stołu, gdzie znajduje się szufladka, którą można wyjąć i opróżnić z odpadów. Mało tego – jeśli dysponujemy odkurzaczem przemysłowym, można go również podłączyć do maszyny.

Obsługa urządzenia nie sprawi kłopotu nikomu. Sprowadza się właściwie do odpowiedniego ustawienia ciętego elementu na stole roboczym, solidnego unieruchomienia go i przeprowadzenia cięcia. Przecinarkę uruchamia się włącznikiem zintegrowanym w wygodnej rękojeści w kształcie litery „D”. Przy uruchomionej przecinarce praktycznie cała tarcza ukryta jest pod dwuczęściową osłoną z metalu. Jej dolna, ruchoma część odkrywa ostrze w momencie zagłębiania tarczy w cięty element. Osłona świetnie chroni przed niewielką ilością iskier podczas cięcia metalu, a także stanowi element systemu odsysania pyłu i nieczystości.

Do redakcyjnego testu przecinarka stołowa Marcrist Extreme 355 trafiła ze specjalną tarczą do cięcia różnorodnych materiałów. Urządzeniu towarzyszył także specjalny, składany stół, na którym mocuje się przecinarkę. Ułatwia on pracę na stojąco i pozwala używać maszyny na nierównym podłożu. Urządzenie z osprzętem przetestowaliśmy, wykonując cięcia wielu różnych materiałów: od drewnianej deski, przez klocek drewniany z metalowymi wkrętami i okienny profil aluminiowy do rury PCV i kątownika stalowego. Wszystkie zadania maszyna wykonała perfekcyjnie, nie dostając przy żadnej zadyszki. Stanowi ona, niewątpliwie, bardzo atrakcyjną alternatywę, dla standardowych przecinarek na tarcze korundowe, którymi możemy obrabiać tylko elementy metalowe.

Marek Pudło, pins

 

 

Dane techniczne przecinarki Marcrist Extreme 355

Moc

2300 W

Obroty

1300/min

Głębokość cięcia

190 x 100 mm

Średnica piły tarczowej

355 mm

Waga

25 kg

 

ZOBACZ TAKŻE
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments