Wideotest młotka udarowo-obrotowego Makita HR2611FT

3-kilogramowe młotki udarowo-obrotowe to niezbędnik każdego budowlańca. Jeśli do tego mają funkcję podkuwania, wydają się idealnym narzędziem do wszechstronnych prac wiercąco-kujących (format filmu: mp4).

Oczywiście 3-kilogramowy młotek nie jest „potworem”, a raczej narzędziem do wiercenia w betonie otworów o średnicach do 26 mm (wiertło) lub 80 mm (korona diamentowa) bądź 32 mm w drewnie i 13 mm w stali. Makita HR2611FT będzie najlepiej czuła w zadaniach, gdzie trzeba wiercić dużo, bo jest ona jak na młotek o energii 2,9 J dość mała i lekka (3 kg). Jednostka napędowa tego urządzenia dysponuje mocą 800 W i zapewnia maksymalną prędkość obrotową 1200 min^-1. Silnik współpracuje z mechanizmem udaru elektropneumatycznego, który generuje nawet 4600 uderzeń/min. Parametry pracy młotka są płynnie regulowane za pomocą włącznika spustowego w rękojeści głównej. Wyboru kierunku obracania się wrzeciona dokonuje się za pomocą zmiany położenia szczotkotrzymaczy – maszyny dysponują więc pełną mocą w obu kierunkach. Wybór trybu działania – wiercenie, wiercenie z udarem, podkuwanie – odbywa się za pomocą pokrętła umieszczonego na spodzie obudowy młotka.

Testowany młotek Makita HR2611FT ma kilka ciekawych rozwiązań technicznych. Zacznijmy może od najważniejszego, czyli systemu redukcji wibracji AVT (Anti Vibration Technology). System dynamicznego tłumienia drgań AVT polega na zmianie ciśnienia powietrza w komorze korbowej i komorze bębna, co „aktywnie” steruje stabilizatorem, przesuwając go w przeciwnym kierunku niż tłok. Dzięki takiemu rozwiązaniu zredukowano drganie narzędzi o 70%. Prezentowany model Makity jest pierwszym młotkiem klasy 3 kg tego producenta, który został wyposażony w AVT.

Drugim interesującym „patentem” jest system wymiany uchwytów. Standardowo do pracy udarowej przeznaczony jest klasyczny uchwyt SDS-plus (automatyczny, który nie wymaga odciągania tulei przy osadzaniu osprzętu w gnieździe). Uchwyt ten można jednak zmienić w sekundę – wystarczy przekręcić tuleję blokującą, zsunąć go z wrzeciona w i to miejsce zamocować uchwyt wiertarski, który jest w wyposażeniu standardowym młotka.

Ostatnim fajnym elementem konstrukcji Makity HR2611FT jest dioda oświetlająca miejsce pracy. Umieszczono ją w dolnej części uchwytu pistoletowego. Włącza się ona automatycznie wraz z uruchomieniem urządzenia. Rozwiązanie to tej grupie narzędzi jest praktycznie niestosowane przez innych producentów.

Oczywiście młotek udarowo-obrotowy Makita HR2611FT, jak wszystkie inne elektronarzędzia tego producenta, są świetnie wykonane. Konstruktorzy zadbali o każdy szczegół, który zapewnia najwyższą ergonomię pracy. Są więc świetne wyprofilowanie uchwyty (główny i pomocniczy) z antypoślizgowymi okładzinami, rękojeść boczna ze zintegrowanym mocowaniem ogranicznika głębokości wiercenia, którą można obracać wokół osi młotka czy długi (4 m) kabel zasilający w gumowej otulinie (niełamliwy).

Redakcyjne testy przeprowadziliśmy zarówno w materiale twardym, jak i miękkim. Wiercenie udarowe w betonie (krawężnik z betonu B40 o grubości 120 mm) przeprowadziliśmy z użyciem 2-ostrzowego wiertła 20 mm. Przewiercenie elementu na wylot zajęło maszynie 41 s. W drugiej próbie przewiercaliśmy na wylot sosnową belkę o szerokości 70 mm. Użyliśmy do tego 1-ostrzowego wycinaka 70 mm. Zadanie to zrealizowaliśmy Makitą w 5 s. Oprócz sporego zapasu mocy i niewielkiej masy młotka, warto w nim pochwalić sprawnie działające sprzęgło przeciążeniowe. Rozłącza ono napęd dosłownie natychmiast po wyczuciu „ryzyka” zablokowania osprzętu w obrabianym materiale. To zabezpieczenie świetnie chroni operatora podczas pracy z wiertłami o największych średnicach.

Marek Pudło, pins

Dane techniczne młotka SDS-plus Makita HR2611FT