Zrównoważony i szybki rozwój. 15-lecie AW-Narzędzia
Białostocka firma AW-Narzędzia obchodzi w br. jubileusz swojego 15-lecia. O jej historii, osiągnięciach i planach rozmawiamy z jej właścicielem Walentym Androsiukiem.
Redakcja: 25 lat zajmuje się Pan działalnością handlową. Co najpierw Pan sprzedawał?
Walenty Androsiuk: 25 lat temu sprzedawałem wszystko, na czym można było wówczas zarobić. Trzeba przyznać, że początki wolnej Polski były okresem prawdziwej wolności gospodarczej. I to, co nie było zabronione, było faktycznie dozwolone. Ale przy tym nie mieliśmy żadnych wzorców prowadzenia biznesu. Dlatego często kupowało się jedną pozycję za całość gotówki – albo więc zarobiło się, albo trzeba było wszystko zaczynać od początku.
Co skłoniło Pana do założenia firmy?
W 2000 r. stwierdziłem, że traktując sprzedaż jako zajęcie dodatkowe, nie będę w stanie się rozwijać. Postanowiłem więc zarejestrować firmę AW-Narzędzia i poświęcić się całkowicie działalności handlowej.
Dlaczego wybrał Pan narzędzia na jej główny przedmiot?
W latach 90. XX w. miałem swoje stoisko na warszawskim stadionie 10-lecia, który był wtedy największym bazarem Europy. Tam poznałem narzędzia firmy TOYA, które przywoziłem do Białegostoku i sprzedawałem. Tak rozpoczęła się moja przygoda z branżą narzędziową.
Czym kierował się Pan, zarządzając dynamicznie rozwijającym się biznesem?
Zawsze zwracałem uwagę na magiczne słowo „równowaga” i dlatego według mnie w biznesie i w życiu nie należy być biernym, ale również nie wolno popadać w nadmierny entuzjazm. Tak samo w działaniu nie wolno trzymać się schematów, a dokonywane zmiany powinny być wyważone. Należy być też otwartym na różne propozycje, aczkolwiek przyjmując je, nie należy traktować ich zbyt entuzjastycznie czy emocjonalnie. Kierując się regułą równowagi, czasami trzeba inspirować pracowników do działania, a innym razem trzeba hamować ich zapędy. Można więc powiedzieć, że w zarządzaniu cenię sobie przede wszystkim rozsądek, zasadę złotego środka oraz pewne, aczkolwiek szybkie stąpanie po ziemi. Dlatego przez 15 lat moja firma przeszła szybko fazę niemowlęcą oraz dojrzewania i stała się podmiotem dojrzałym mającym mocną i stabilną pozycję rynkową oraz finansową.
Ważnym etapem rozwoju AW-Narzędzi było utworzenie marki AWTOOLS. Co skłoniło Pana do tego kroku?
Marka AWTOOLS powstała w 2013 r. w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie klientów na produkty dobrej jakości i mające do tego najbardziej przyjazną cenę. Oznaczyliśmy nią szeroką gamę artykułów, głównie narzędzia przeznaczone do pielęgnacji ogrodu, zarówno elektryczne jak i spalinowe, narzędzia pomiarowe oraz wyposażenie warsztatów samochodowych. Wszystkie produkty należące do marki AWTOOLS są objęte pełną gwarancją producenta oraz wsparciem serwisowym wraz ze stałym dostępem do części zamiennych w przypadku elektronarzędzi oraz narzędzi spalinowych. Marka AWTOOLS jest tworzona małymi kroczkami i nie stanowi konkurencji dla naszych dostawców. W myśl zasady równowagi wchodzimy tam, gdzie dostawcy pozostawiają nam wolną przestrzeń.
Jak scharakteryzowałby Pan AW-Narzędzia po 15 latach działalności?
Jesteśmy jednym z największych dystrybutorów elektronarzędzi i narzędzi w Polsce o ugruntowanej pozycji
Jakie plany na przyszłość ma firma AW-Narzędzia?
Realizując oczekiwania klientów, AW-Narzędzia dokłada wszelkich starań, aby marka AWTOOLS była rozpoznawalna. Mamy w planach wprowadzenie około 100 nowych produktów w ciągu 6 miesięcy oraz bezustannie poszukujemy nowych narzędzi do naszej oferty. Kolejnym ważnym aspektem jest internet. Ogólnoświatową tendencją jest, że ludzie ze względu wszechobecny braku czasu oraz wygodę kupują coraz więcej rzeczy w sklepach internetowych. AW-Narzędzia, wychodząc naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom klientów, inwestuje w rozwój kanałów dystrybucji B2B i B2C. Nasze priorytety to poprawa jakości obsługi klientów, terminowość oraz sprostanie ich wymaganiom.
Dziękujemy za rozmowę.
Brawo cap
Kondruć to wazelina