Test wielofunkcyjnego narzędzia ogrodowego Bosch AMW 10
Już niedługo na półki sklepów z elektronarzędziami trafi bardzo udane urządzenie ogrodowe, które służy nie tylko do podkaszania trawy, ale i do pielęgnacji żywopłotu oraz cięcia gałęzi.
Jak to jest możliwe, że jednym elektronarzędziem uda nam się w ogrodzie wykonać zadania, które do tej pory wymagały użycia trzech zupełnie różnych narzędzi? Firma Bosch na bazie jednego narzędzia stworzyła produkt przeznaczony do zasadniczo trzech różnych zadań. Konstrukcja Bosch AMW 10 opiera się na budowie klasycznej podkaszarki, w której silnik umieszczony jest w tylnej części podłużnego
uchwytu, a napęd jest przekazywany na element roboczy za pośrednictwem wałka giętkiego umieszczonego w aluminiowej rurce. W Boschu AMW 10 konstruktorzy postanowili, że ów element będzie wymienny. Mniej więcej w połowie długości uchwytu narzędzia znajduje się „złącze”, którym łączy się poszczególne przystawki (elementy robocze) z napędem maszyny. Czynność wymiany przystawki wykonuje się bez użycia dodatkowych narzędzi za pomocą śruby zaciskowej z dużym, wygodnym uchwytem. Dzięki takiemu zabiegowi 3-funkcyjne narzędzie ogrodowe Bosch AMW 10 zajmuje nie tylko mniej miejsca w warsztacie, ale i jest tańsze w zakupie niż trzy nabyte oddzielnie markowe narzędzia. Dodatkowo, praktyczny wysięgnik pozwala wykonywać cięcia na dużych wysokościach, które w normalnej sytuacji wymagałyby użycia drabiny.Elementem wspólnym prezentowanego narzędzia jest część napędowa. Jej główną składową jest silnik elektryczny o mocy 1000 W, który zapewnia maszynie maksymalną prędkość obrotową 13.500 min-1. Maszynę uruchamia się włącznikiem umieszczonym w uchwycie głównym. Sprzęt jest bardzo wygodny w obsłudze – do dyspozycji użytkownika jest dodatkowy uchwyt w kształcie litery „D” z regulowanym kątem nachylenia i pas na ramię do długotrwałego cięcia.
Nie mniej ważne od części „napędowej” Boscha AMW 10 są wymienne przystawki robocze. To one decydują o funkcjonalności tej maszyny. Użytkownik ma do dyspozycji trzy narzędzia pozwalające na wykonanie trzech najpopularniejszych prac ogrodowych. Pierwszym jest przystawka do podkaszania. To tradycyjna głowica żyłkowa z niezwykle wytrzymałą nicią o średnicy 3,5 mm, której używa się do skutecznego podkaszania wyrośniętej trawy i chwastów.
Druga przystawka to klasyczny sekator do cięcia żywopłotów. Składa się z dwóch rzędów noży (ruchomego i stałego), które tną gałęzie o średnicy do 15 mm. Warto podkreślić, że w konstrukcji tej przystawki zastosowano mechanizm zmiany kąta ustawienia noży o 180°, co umożliwia wygodne cięcie górnych powierzchni wysokich żywopłotów. Listwa tnąca ma długość 430 mm.
Ostatnia przystawka to klasyczna piła łańcuchowa. Dzięki prędkości posuwu łańcucha 12 m/s narzędzie charakteryzuje się dużą szybkością pracy. Beznarzędziowy system SDS wymiany i napinania łańcucha ułatwia codzienną obsługę piły, która – dzięki wysięgnikowi – jest idealnym sprzętem do obcinania gałęzi na wysokich drzewach.
W czasie testów sprawdzaliśmy efektywność działania poszczególnych przystawek. Naszym zdaniem niczym nie ustępują one oddzielnym narzędziom, które zastępują. Największe wrażenie zrobiła na nas podkaszarka, którą nie tylko wytniemy trawę, ale także szybko i bezproblemowo skosimy duże chaszcze. Możemy więc w tym wariancie nazwać boschowskie urządzenie kosą elektryczną, a nie podkaszarką. Piła łańcuchowa docina efektywnie większe i mniejsze gałęzie znajdujące się na dużej wysokości. Oczywiście, narzędzie z przystawką-sekatorem sprawdzi się w pielęgnacji żywopłotów, szczególnie tych bardzo wysokich, zwanych niekiedy muremroślinnym.