Test przecinarki do metalu Milwaukee MCS 66

Przyzwyczailiśmy się, że do cięcia stali wykorzystujemy najczęściej szlifierki kątowe. Niektórzy użyją do takich zadań wyrzynarki ze specjalnym brzeszczotem, a jeszcze inni – palnika acetylonowego. Tylko nieliczni wiedzą jednak, że na rynku są ręczne przecinarki, którymi bardzo precyzyjnie skrócimy np. duży element ze stali. W redakcyjnym warsztacie testowaliśmy przecinarkę do metalu Milwaukee MCS 66.

 

 

 

Każda z technologii cięcia stali ma swoje zalety i wady. Najbardziej popularna szlifierka kątowa jest bardzo mobilna, uniwersalna i tania w zakupie. W zależności od wielkości przetniemy nią nawet największe elementy stalowe pod warunkiem, że nie są zbyt twarde. Jej wadą jest przede wszystkim mała dokładność cięcia

prostoliniowego i wytwarzanie dużej ilości iskier. Wyrzynarka jest niezastąpiona w cięciu krzywoliniowym małych elementów, lecz ma też sporo wad. Potrzebuje przede wszystkim dużo przestrzeni do cięcia, ma małą wydajność i koszt jej użytkowania jest dość wysoki (szybko zużywające się brzeszczoty). Duże elementy i twarde możemy rozcinać palnikiem acytelenowym, ale ta metoda jest bardzo niedokładna, a ponadto zmienia właściwości materiału, powodują jego przetopienia. I na końcu mamy specjalną pilarkę tarczową (zwaną też przecinarką), która swoją konstrukcją przypomina klasyczną ręczną pilarkę do drewna, gdyż do cięcia w niej używa się specjalnych pił tarczowych. Nie jest to oczywiście narzędzie uniwersalne, lecz niezastąpione przy cięciu dużych i twardych elementów (np. grubych elementów stalowych), których nie można obciąć na stacjonarnej przecinarce. Jest ono przy tym dość dokładne, a przecięte elementy nie wymagają dodatkowej obróbki szlifierskiej, bo piła tarczowa nie powoduje nadpaleń lub innych uszkodzeń.

Milwaukee_MCS66_01

Milwaukee MCS 66 to doskonały przykład ręcznej pilarki do metalu. Przy pierwszym kontakcie szczególną uwagę przykuwa masywnie wyglądająca osłona tarczy tnącej. Urządzenie ma także drugą dolną ruchomą osłonę, która odchyla się w trakcie cięcia. Osłony wykonano z metalu, a ich zadanie to – jak wiadomo – ochrona użytkownika przed konsekwencjami „spotkania” z zębami piły tarczowej. Warto tu wspomnieć, że w osłonie głównej (nieruchomej) znajduje się pojemnik na opiłki, które trafiają do niego podczas cięcia. Pojemnik ma wziernik, pozwalający operatorowi na bieżąco kontrolować stan jego napełnienia.
W przecinarce do metalu Milwaukee MCS 66 zmieniono nieco konstrukcję stopy ślizgowej. Nie ma tutaj np. regulacji kątowej do cięcia skośnego, gdyż jest niepotrzebna. Można jedynie zmieniać zagłębienie tarczy w materiale i ewentualnie zastosować prowadnicę do cięcia równoległego.

Milwaukee_MCS66_02
Cięcie stali nie jest zadaniem łatwym i lekkim. Dlatego w przecinarce Milwaukee MCS 66 zastosowano silnik o sporej mocy 1800 W. Zapewnia on przecinarce przez przekładnię maksymalne obroty wynoszące 4000/min. Są więc odpowiednio dobrane do tarczy o średnicy 203 mm. Duży zapas momentu obrotowego i mocy pozwala przecinarką Milwaukee ciąć elementy o maksymalnej grubości 66 mm. To całkiem sporo i trzeba przyznać, że prezentowane narzędzie pozwala obrabiać naprawdę grube elementy stalowe.
Podczas pracy tego typu elektronarzędziem i cięcia twardej stali ważne jest bezpieczeństwo operatora i samej maszyny. Wszystkie elementy chwytne muszą być solidne, ponieważ podczas cięcia trzeba mocno kontrolować narzędzie. Tak też jest w Milwaukee. Uchwyt główny w kształcie litery „D” jest wręcz przewymiarowany, ale to po to, żeby można było przecinarkę obsługiwać w grubych rękawicach. Pomagają w tym duży włącznik główny i drugi włącznik bezpieczeństwa, który trzeba najpierw wcisnąć, by móc włączyć zasilanie. Trzeci przycisk to blokada pracy ciągłej. Dodatkowa rękojeść to porządny, solidny i wytrzymały uchwyt niczym nie przypominający „mizernych” części chwytnych niektórych pilarek tarczowych. Operator ma więc pełną kontrolę nad Milwaukee.
W testach praktycznych przecięliśmy dwa elementy z twardej i grubej blachy stalowej. W pierwszej próbie skracaliśmy element o długości 120 mm (grubość 8 mm). Zadanie to zajęło przecinarce

6 s. W drugim podejściu na warsztat trafił potężniejszy element o grubości 18 mm i długości 230 mm. Było to już poważniejsze zadanie dla prezentowanej maszyny, ale i z nim dała sobie ona radę bez problemu (czas cięcia 25 s). O ile przy cieńszym elemencie stalowym praktycznie w ogóle nie powstawały iskry, o tyle przy większym było ich nieco więcej, ale nieporównywalnie mniej niż podczas cięcia szlifierką kątową zaopatrzoną w tarczę korundową. Większość z nich trafiała pod obudowę, a stalowe wióry – do pojemnika na odpady, pozostawiając czyste miejsce cięcia. Jeśli chodzi o jakość uzyskanych powierzchni po przecięciu, to oceniamy ją jako wysoką. Wymagały one tylko niewielkiej interwencji szlifierskiej, np. fazowania itp.

Autor: Marek Pudło, pins

Dane techniczne przecinarki do metalu Milwaukee MCS 66

Moc

1800 W

Obroty

4000/min

Maks. głębokość cięcia blachy stalowej/kątowników/rur/profili

6/50 x 50 x 6/φ 66/66 mm

Średnica piły tarczowej

203 mm

Waga

6,4 kg

ZOBACZ TAKŻE
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments