Historia elektronarzędzi i rynek pokazują, że zwykła szlifierka kątowa jest doskonałą bazą do tworzenia narzędzi o przeróżnych przeznaczeniach. Mamy więc polerki, pilniki taśmowe czy nożyce do blachy. Dlaczego więc nie szlifierka do tynków gipsowych? Okazuje się, że po kilku zabiegach konstrukcyjnych może powstać całkiem ciekawe i przede wszystkim tanie narzędzie, którym można zastąpić czasochłonny i męczący proces ręcznego docierania ścian i sufitów. W redakcyjnym warsztacie testowaliśmy szlifierkę SPARKY SM 1212CE.

Aby zwykła klasyczna szlifierka kątowa mogła się stać szlifierką do ścian, trzeba oczywiście zmienić w niej narzędzie robocze. Najważniejszym elementem szlifierki do ścian SPARKY SM 1212CE jest więc moduł, który mocuje się

na wrzecionie. W prezentowanej maszynie jest to specjalna konstrukcja, która pozwala zamocować inny osprzęt niż w klasycznej szlifierce. Oczywiście, w takiej maszynie stosuje się przekładnię kątową o większym przełożeniu, która pozwala generować odpowiednio mniejsze obroty od klasycznej szlifierki kątowej (240-1250/min).
Zamiast tradycyjnej tarczy tnącej na wrzecionie przystawki zamocowany jest okrągły talerz pokryty materiałem przylepnym (rzepem) z otworami do odsysania pyłu. Na płytę przykleja się tzw. miękki interfejs, na który z kolei nakłada się ostatecznie papier ścierny. Ostatnie dwie warstwy są elastyczne, tak by można swobodnie regulować siłę nacisku i efektywność szlifowania. Szlifierka obsługuje papier ścierny w postaci krążków o średnicy 200 mm. Dzięki takiej konstrukcji narzędzia roboczego szlifierka SPARKY może służyć nie tylko do szlifowania tynków, ale po wymianie papieru ściernego na gąbkę będzie nią można polerować powierzchnie kamienne i inne wrażliwe powierzchnie.

Sparky_SM1212CE_02 Cały ten zestaw roboczy ukryty jest pod specjalną osłoną. Ma ona średnicę 248 mm i na krawędziach umieszczono elastyczne szczotki zapobiegające wydostawaniu się pyłu spod osłony. Osłona jest mocowana na głowicy za pośrednictwem sprężyny. Dzięki niej podczas dociskania tarczy szlifującej do powierzchni ściany osłona cały czas ściśle do niej przylega. W osłonie znajdziemy także króciec przyłączeniowy (średnica 35 mm) do odkurzacza przemysłowego. Jest to niezbędny element każdej maszyny szlifującej gips. Zewnętrzne odsysanie pozwala zachować czystość w pomieszczeniu, w którym prowadzone są prace budowlane.
Pozostałe elementy konstrukcyjne w SPARKY SM 1212CE są identyczne jak w każdej klasycznej szlifierce kątowej. Silnik testowanego urządzenia ma moc 1200 W. W szlifierce zastosowano elektroniczny regulator prędkości obrotowej (240-1250 min-1). Dzięki temu operator może ustawić parametry pracy maszyny biorąc pod uwagę rodzaj zadania i swoje umiejętności. Niska prędkość obrotowa pozwala pracować szlifierką nawet początkującym operatorom bez ryzyka przetarcia tynków. W układzie napędowym zastosowano jeszcze dwa inne rozwiązania elektroniczne. Pierwszy to układ łagodnego rozruchu, który chroni użytkownika przed uszkodzeniem obrabianej nawierzchni po przypadkowym uruchomieniu elektronarzędzia. Drugim jest z kolei zabezpieczenie przed samoistnym włączeniem szlifierki po uprzednim jej wyłączeniu wynikającym z braku zasilania w gniazdku.
Szlifierka do suchych tynków SPARKY SM 1212CE świetnie prezentuje się pod względem ergonomii. Obwód obudowy jest tak dobrany, by objąć i pewnie chwytać maszynę jedną dłonią. Duży włącznik główny umieszczony z boku obudowy i regulator z tyłu narzędzia mogą być bez problemu obsługiwane w rękawicach. W dociskaniu tarczy szlifierskiej do obrabianej powierzchni pomaga duża rękojeść pomocnicza umieszczona na głowicy szlifierki. Szlifierka waży zaledwie 3,1 kg, przez co świetnie sprawdza się w szlifowaniu nad głową.

Sparky_SM1212CE_01
Trudno jest obiektywnie określić wydajność szlifierki do tynków. Jak wiadomo, jakość i szybkość jej pracy zależy głównie od stosowanego osprzętu oraz właściwości obrabianego podłoża. Dlatego sprawdziliśmy bardzo ważny parametr, jakim jest czystość pracy z podłączonym do szlifierki odkurzaczem. W tym celu szlifowaliśmy szpachlowane płyty gipsowo-kartonowe. Testy pokazały, że pod tym względem SPARKY wypadło na piątkę – dosłownie żadnego pylenia. Za ten wynik – naszym zdaniem – odpowiada prawidłowo skonstruowana osłona