Przestępstwo zmowy cenowej
Na początku stycznia 2011 r. zapadł wyrok w sprawie zmowy cenowej producenta Akzo Nobel (dawniej Nobiles) z czterema sieciami marketów budowlanych. Sieci handlowe ukarane zostały grzywną w wysokości 54 mln złotych. W artykule zastanowimy się, na czym polega ten proceder i w jaki sposób jest on zwalczany.
Wiele rozmów handlowych, w świetle wspomnianego głośnego wyroku, często w pewnym momencie schodzi na temat legalności różnych strategii cenowych. Na początek zdefiniujmy pojęcie zmowy cenowej. Nazywamy nią porozumienie, którego celem lub skutkiem jest naruszenie, ograniczenie lub wyeliminowanie
konkurencji. Narzędziem prowadzącym do tego celu najczęściej jest wspólne ustalanie cen. Zakazane są zmowy nie tylko między konkurentami, ale również przedsiębiorcami działającymi na różnych szczeblach obrotu. Za udział w niedozwolonym porozumieniu grożą sankcje do 10% rocznych przychodów.Najgłośniejszy wyrok sądowy dotyczący sprawy farb Nobiles zapadł po prawie pięciu latach postępowania, które rozpoczęło się w 2006 roku. Instytucją, która zwalcza ten proceder jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKIK udowodnił ustalanie minimalnych cen odsprzedaży niektórych farb i lakierów przez Akzo Nobel w porozumieniu z Castoramą. Porozumienie działało co najmniej od 2003 r. W kolejnym roku dołączyły do niego następne sieci handlowe i trwało ono do 2006 roku. Kontakty utrzymywane były głównie drogą e-mailową między pracownikami spółek producenta i handlowych. Najciekawszymi dowodami w tej sprawie jest ujawniona przez UOKIK korespondencja. Oto jej cytaty: „Proszę o wprowadzenie do systemu minimalnych cen półkowych niektórych produktów Nobiles”; „Proszę o przestrzeganie minimalnego poziomu cen”; „Jak Pani doskonale wie, sugerowanie lub też żądanie utrzymywania określonych cen jest sprzeczne z prawem. Jest to traktowane przez prawo jako zmowa cenowa”. Ostatni cytat dowodził w sprawie o tym, że firmy były świadome nielegalności swoich działań. Akzo Nobel kierował także groźby do sieci, które stosowały znaczne odchylenia od cen minimalnych. Kolejną ujawnioną przez UOKIK wiadomością jest: „ Jeżeli nie chcecie naszych cen promocyjnych, to nie zależy nam na pokazywaniu naszych produktów (w waszych gazetkach)…”.
Prawo dopuszcza uniknięcie kary przez firmę biorącą udział w zmowie cenowej pod warunkiem ujawnienia takiego porozumienia i współpracowania w trakcie postępowania z urzędem. W powyższej sprawie firmą ujawniającą zmowę była Castorama, która nie zapłaciła ani złotówki kary. Także kara producenta została obniżona o 50%, gdyż także złożył on wniosek tzw. leniency i dostarczył istotnych informacji o członkach i zasadach kartelu. Kara w tym przypadku wyniosła 10.336.188 złotych. Reszta uczestników zmowy zapłaci kary: Leroy Merlin – 28.428.898 zł, Praktiker – 13.031.097 zł, Obi – 2.170.528 złotych.
Innym dosyć ciekawym przypadkiem ukarania kartelu było ujawnienie ustalania przez trzy spółki stawek za cumowanie statków przy nabrzeżach Portu Morskiego w Szczecinie. Prezes Urzędu nałożyła kary prawie 42 tys. zł na firmę DB Port Szczecin, 23 tys. zł na spółkę Elewator Ewa oraz 7 tys. zł. na Fast Terminals.
Prezes UOKiK ujawnił także kartel sprzedaży produktów ogrodniczych polegający na ustaleniu minimalnych cen odsprzedaży nawozów, nasion i mieszanek traw produkowanych przez firmę Ogrody Polskie. Dodatkowym obciążeniem było udzielenie wyłączności na poszczególne regiony kraju dla sześciu podmiotów: Green-Land Service z Warszawy, Pest-Ario z Legnicy, Przedsiębiorstwo Handlowe „Biedronka” z Gdańska, Krokus 2 z Myślenic, Res-Gal z Rzeszowa i Biabor z Ignatek pod Białymstokiem.
W branży budowlanej w zeszłym roku ukarany został producent kominków Jotul Polska z Gdańska i jego przedstawiciele handlowi. W umowach z dystrybutorami firma zobowiązywała ich do sprzedaży produktów zgodnie z cennikiem oraz samodzielnego stosowania rabatów i promocji. Udowodniono zmowę 73 partnerom handlowym Jotul Polska, Producenta ukarano kwotą prawie 31,2 tys. zł, a 26 przedstawicieli handlowych – grzywnami na sumę 185,6 tys. zł.
Spółka produkująca odzież VF Polska Distribution z Warszawy została ukarana kwotą prawie 162,2 tys. zł.
Firma zawarła z częścią swoich partnerów handlowych umowy, w których zobowiązuje ich do przestrzegania rekomendowanych cen detalicznych. Jak informuje UOKIK, kary musiały zapłacić też firmy Intersport Polska z Cholerzyna pod Krakowem, Misiek Bury z Zakopanego, Cerro Torre Sport z Krakowa, Trekker Sport z Poznania, Alp z Mikołowa, Sklep Sportowy Dyskobol ze Szczecina oraz Espina-Sport z Gdańska.Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygotował specjalną kampanię reklamową, w której występuje Staszek, który namawia uczestników porozumienia do tego, aby się przyznali do zmowy cenowej. Reklama w postaci filmu została stworzona na podstawie rysunków Marka Raczkowskiego (link do reklamy: www.youtube.com/watch?v=W9X0pvJHevA). Prezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel przypomina, że każdy przedsiębiorca, który chciałby skorzystać z programu łagodzenia kar może złożyć formalny wniosek osobiście w siedzibie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie, pracownikowi UOKiK do protokołu, pocztą, faksem, a także e-mailem. Pani prezes w wywiadzie dla „Pulsu Biznesu” uważa zmowy cenowe za najpoważniejsze naruszenie zasad konkurencji i przypomina, że mówi się o nich, iż są dla rynku tym, czym nowotwór dla zdrowych komórek organizmu.
Przyjrzyjmy się branży narzędziowej pod kątem zagrożeń płynących z ograniczania konkurencji przez zmowę cenową. Jak mówi jedna z podstawowych zasad prawa Ignorantia iuris nocet, czyli nieznajomość prawa szkodzi i nie możemy zasłaniać się niewiedzą o normach prawnych, gdy zachowujemy się niezgodnie z nimi. Każda firma zajmująca się handlem narzędziami, czyli producent, dystrybutor, hurtownia czy sklep, powinna być świadoma jakich działań należy unikać, aby nie zostać posądzonym o udział w nielegalnych praktykach, a co za tym idzie być narażonym na wysokie kary. Duże sieci doskonale już znają te niebezpieczeństwa, gdyż zostały przyłapane nawet kilkukrotnie na nielegalnych praktykach. Na przykład Castorama brała udział w zmowie już cztery razy, Praktiker przyłapany został trzykrotnie, natomiast OBI dwukrotnie.
W wielu kwestiach ciężko uzyskać jednoznaczną opinię prawników. Niemniej jednak należy przykładać szczególną uwagę do kilku podstawowych aspektów. Kwestią sporną jest to, czy wyłączność na dystrybucję towarów na danym terenie jest nielegalna. Prawnicy w tej kwestii się spierają, gdyż różnie brzmią przepisy odmiennych szczebli. Najbardziej widocznym efektem uregulowań europejskich pod kątem braku wyłączności są wielomarkowe salony samochodowe.
Jak napisałem na początku artykułu, podstawą zmowy cenowej jest wspólne ustalanie cen. Oczywiście dotyczy to dolnego poziomu, tak aby zapewniał on satysfakcjonującą marżę na towarze. Wszelkie ograniczenia cen, ustalanie poprzez naciski czy wpływy na klientów lub konkurentów, są nielegalne. Podstawą biznesu jest zwiększanie zysku i każdy producent chciałby, aby ceny jego produktów na rynku kształtowały się na poziomie, który będzie powodował atrakcyjność handlową jego wyrobów. Jedną ze strategii kupieckich jest oferowanie produktów po cenach bardzo niskich, tak aby zaistnieć na rynku, przejąć klientów od konkurencji lub umocnić swoją pozycję. Często poziom cen jest poniżej opłacalności ekonomicznej i stwarza zjawisko tzw. psucia rynku. Każdy handlowiec wie, że łatwo jest opuścić cenę, natomiast dużo trudniej ją podnieść. W walce z takim „psuciem rynku” dystrybutorzy muszą zwracać szczególną uwagę na to, jakich metod używają.
Niezwykle dynamiczny rozwój i dostępność internetu sprawiły, że przepływ informacji dotyczących poziomu cen na rynku jest pełny i przejrzysty. Z drugiej strony rozwój handlu elektronicznego jest tak
szybki, że nie można już dziś ignorować firm sprzedających w internecie. I to właśnie ceny publikowane w internecie są bardzo często solą w oku producentów i dystrybutorów narzędzi. Ponieważ obecnie głównym narzędziem konkurencji w internecie najczęściej jest cena, to ona osiąga tam często poziomy, które obniżają image rynkowy produktów wielu marek. Klienci ulegają pokusie niskiej ceny i kupują produkt w e-sklepie, który nie oferuje dostępności całej oferty producenta, fachowej porady w użytkowaniu czy doborze odpowiedniego osprzętu. Fachowe doradztwo jest tym, czego powinni wymagać kupujący w internecie, a nie patrzeć tylko na cenę. Gdy niedoświadczony użytkownik po zakupie pozostaje sam z narzędziem, które nie zawsze odpowiada wymaganiom jego pracy i którego nie potrafi dobrze użyć i do którego nie zakupił odpowiednich akcesoriów, to zysk z kupna w internecie szybko stopnieje z powodu kosztów dodatkowych. Właśnie tutaj na rynku elektronicznym, z jednej strony, najwięcej pola do popisu mają sprzedawcy oferujący fachową wiedzę, a z drugiej, handlowcy muszą zważać na to, aby unikać używania niedozwolonych chwytów.Pamiętajmy, że podstawą konkurencji jest oferta, która nie składa się tylko z ceny. Oferta zostaje zaakceptowana, gdy spełnia wymagania konsumenta pod wieloma względami. Ostateczna cena sprzedaży natomiast i tak zależy od dwustronnego porozumienia osiągniętego w toku negocjacji.