Polskie Centrum Narzędziowe SA
O idei Polskiego Centrum Narzędziowego mówią nam: Tomasz Adamus – współwłaścicicel firmy Mexpol i wiceprezes zarządu PCN SA, Kazimierz Adamus – współwłaściciel firmy Mexpol i przewodniczący Rady Nadzorczej PCN SA, Michał Polok – współwłaściciel firmy Profestools Polska i prezes zarządu PCN SA, Piotr Szram – właściciel firmy JP Tech, Rafał Graczyk – właściciel PPUH PROMA , prezes w firmie STILO POLSKA i wiceprezes Zarządu PCN SA, Ryszard Starzec – właściciel firmy Marcosta i członek Rady Nadzorczej PCN SA, Jerzy Lisowski – właściciel firmy ELSPAW & ŚRUBTEX-POL, Marian Mucha –
właściciel firmy MAT Professional i wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej PCN SA.
Pół roku temu grupa dziesięciu firm powołała do życia Polskie Centrum Narzędziowe SA (PCN SA). O idei jego powstania mówi jeden z założycieli Michał Polok: – Świat w każdym wymiarze nieustannie się zmienia. Zmienność jest naturą naszego życia, w tym też ekonomii. Konsekwencją tego jest także postęp i rozwój. Gdy analizujemy zmienność i skorelowany z nią postęp, zauważamy, że mamy tu do czynienia z pewną formą kolistego następstwa zjawisk; postęp jest mianowicie napędem zmian i odwrotnie – zmiany stymulują postęp. Jednakże należy tu mieć w pamięci, że jest on tylko pewnym rodzajem pozytywnych zmian dla ludzi i że niejako obok postępu występuje niekorzystne zjawisko regresu. Postęp i rozwój można też porównać do kwiatów rosnących wśród chwastów – aby kwiatom zapewnić wzrost, należy je odpowiednio pielęgnować. Tym „ogrodnikiem” postępu w rodzimej branży narzędziowej ma być niedawno utworzone przez nas Polskie Centrum Narzędziowe SA. To podstawowa idea Polskiego Centrum Narzędziowego (PCN), gdyż chcemy na lata zapewnić dynamiczny rozwój rodzimym firmom dystrybuującym narzędzia.
Mówiąc o ogrodniku, ma się na myśli pewne umiejętności, doświadczenie i wiedzę, ale także ich przedmiot w postaci ogrodu czy pola do uprawiania. – Nasze pole czy ogród to wolny polski rynek narzędziowy – stwierdza Tomasz Adamus. – Przez 20 lat wzrastał on w bardzo szybkim tempie, pozostawiając za sobą kilkudziesięcioletni okres gospodarki planowej opartej na błędnych zasadach ekonomii socjalizmu. Jak wiadomo, nie było w niej miejsca na tworzenie firm prywatnych działających na rynkowych, zdrowych zasadach ekonomicznych, dających szansę rozwoju i konkurowania polskim przedsiębiorstwom nie tylko lokalnie, ale także regionalnie i globalnie. 20 lat rozwoju wolnego polskiego rynku narzędziowego dało w efekcie dojrzały sektor naszej gospodarki charakteryzujący się bardzo wysoką konkurencyjnością. Aby więc działać na nim efektywnie, należy dysponować zarówno wiedzą i doświadczeniem, jak też znacznym kapitałem. Dlatego postanowiliśmy połączyć siły i stworzyć mocną grupę narzędziową, która jest w stanie stawić czoła istniejącej konkurencji zagranicznej korzystającej z ogromnego kapitału tworzonego przez dziesiątki lat.
W dzisiejszych czasach kapitał oraz wiedza to w pewnym sencie awers i rewers tej samej monety. – Rozdzielenie lub brak którejś ze stron monety jest źródłem niepowodzeń wielu firm – sądzi Piotr Szram. – Każdy z członków naszej grupy dysponuje co najmniej kilkunastoletnim doświadczeniem w działaniu na wolnym polskim rynku narzędziowym. Inaczej mówiąc, naszym kapitałem jest wiedza wielu osób, które w branży technicznej, handlu i organizacji struktur sprzedażowych mają wielkie doświadczenie zdobyte bądź w budowaniu własnych firm, które osiągnęły sukces rynkowy, bądź w tworzeniu od podstaw struktur w międzynarodowych korporacjach mających dziś silną i stabilną pozycję. Nasza wiedza i doświadczenia podpowiedziały nam, że na dojrzałych konkurencyjnych rynkach są w stanie utrzymać się tylko te podmioty, które umieją zracjonalizować i obniżyć koszty swojej działalności, a przy tym zwiększyć jej efektywność. Jedną z metod racjonalizacji i zwiększania efektywności jest łączenie się firm w duże organizacje, dające o wiele szersze perspektywy działania.
Zjawisko łączenia się podmiotów na dużą skalę występuje w
Polskie Centrum Narzędziowe SA jest więc remedium na rozproszenie rynku narzędziowego w Polsce. – Jest ono trudne do utrzymania na dłuższą metę – ocenia Ryszard Starzec. – Jest więc kwestią czasu zainteresowanie tą częścią naszej gospodarki istniejących od wielu lat na świecie dużych organizacji dystrybucyjnych. Zagrażają one bytowi setek małych firm w Polsce. Jak wiadomo, często te pojedyncze, niewielkie firmy z powodów czysto ekonomicznych osiągnęły już granicę swojego rozwoju. Będąc małymi odbiorcami wyrobów od światowych producentów, otrzymują takie warunki handlowe, które pozwalają im tylko na utrzymanie bieżącej pozycji rynkowej. Są one też narażone na wiele zagrożeń, w tym na niesolidnych kontrahentów, mają małe możliwości kapitałowe i brakuje im zaplecza analitycznego, doradców oraz możliwości budowania np. własnych marek, które zapewniają większą marżę, bezpieczeństwo dostaw, a także dużą rozpoznawalność rynkową.
Tańsze zakupy towarów do dalszej odsprzedaży to tylko pewien element racjonalizacji działalności firm handlowych. – Celem Polskiego Centrum Narzędziowego SA jest więc nie tylko uzyskanie lepszych warunków handlowych – stwierdza Jerzy Lisowski. – Chcemy zbudować dużą strukturę, z którą będą się liczyć dostawcy usług i urządzeń koniecznych do prowadzenia działalności gospodarczej. Każdy z nas korzysta z pracy firm dostarczających nam usługi telekomunikacyjne, komputerowe, internetowe, prawne, marketingowe, księgowo-finansowe, leasingowe, bankowe, logistyczne, jak też energię, paliwa, pojazdy, opakowania, drukowane materiały reklamowe (katalogi, ulotki promocyjne itd.), wyposażenie biur, sklepów, serwisów, magazynów, usług kadrowych, BHP, itd. Policzmy więc, ile naszej energii i pieniędzy kosztuje to rozdrobnienie rynku narzędziowego. Dlatego powstanie Polskiego Centrum Narzędziowego SA umożliwia nam współpracę z ograniczoną liczbą dostawców produktów i usług służących do prowadzenia firm oraz uzyskanie od nich niższych cen, co daje redukcję tzw. stałych kosztów działalności naszych przedsiębiorstw.
Każdy przedsiębiorca czy menedżer wie, że najważniejsze w biznesie są marża i koszty. Ich stosunek określa zyskowność przedsięwzięcia. Finansowanie dużych obrotów z małą marżą wymusza zaangażowanie sporego kapitału. – Każdy wie, jak trudno z jednej strony podwyższyć o kilka procent marżę, a z drugiej obniżyć o co najmniej parę procent koszty – stwierdza Marian Mucha. – Wiąże się to z „oddawaniem” tzw. procentów, z jednej strony, dostawcom (jako mały odbiorca nie mamy wpływu na obniżenie cen zakupu towarów do dalszej odsprzedaży), a z drugiej – utrzymywanie dużej liczby firm, które świadczą nam usługi konieczne do prowadzenia działalności. Chcemy poprzez połączenie sił wielu firm zmniejszyć koszty i uzyskać z tego tytułu wymierne korzyści, jak też skrócić drogę towaru od producenta do użytkownika i zmniejszyć przez to narastanie marż na poszczególnych etapach dostaw.
– Zapraszamy więc właścicieli firm, które od wielu lat działają na rynku narzędziowym i chciałyby umocnić swoją pozycję, a także skorzystać z efektu skali, do przystąpienia do Polskiego Centrum Narzędziowego SA – proponuje Michał Polok. – Zapraszamy również do współpracy partnerów handlowych producentów lub ich przedstawicieli w Polsce. Oferujemy uporządkowaną, profesjonalną sieć sprzedaży, olbrzymią potencjalną grupę klientów, stabilną pozycję na rynku i długoterminową współpracę.
*Zdjęcie główne:
Nasi rozmówcy (od lewej): Ryszard Starzec, Jerzy Lisowski, Piotr Szram, Rafał Graczyk, Marian Mucha, Michał Polok, Kazimierz Adamus i TomaszAdamus
Grupa PCN chyba juz nie istnieje?
Jako taka nie, chociaż firma jeszcze tak. pozdr. portalnarzedzi.pl