Konferencja partnerów handlowych Makita Polska

7 czerwca br. w kołobrzeskim hotelu AQUARIUS SPA odbyła się konferencja partnerów handlowych Makity. Na tegoroczne spotkanie japoński koncern zaprosił 250 przedstawicieli ponad 120 firm, które dystrybuują jego elektronarzędzia i osprzęt w Polsce.

Tradycyjnie konferencję otworzył Artur Królikowski, dyrektor handlowy Makita Sp. z o.o., witając partnerów handlowych i przedstawiając japońskich gości: Munetoshi Goto’a – dyrektora sprzedaży i członka zarządu korporacji Makita, Yasushi Fukaya’ę – dyrektora sprzedaży Makita Europa i członka zarządu korporacji Makita, Kiyoshi Kawamori’ego – dyrektora departamentu eksportu na Europę w Makita Japonia. Na konferencji nie zabrakło także Kenichi Ohara’y – dyrektora Generalnego Makita Polska i prezesa

zarządu Makita Sp. z o.o. Najpierw głos zabrał Munetoshi Goto: – Z wielkim honorem witam naszych polskich partnerów handlowych w okresie poprzedzającym 20-lecie Makity Polska. Mam też przyjemność zaanonsować, że wkrótce Makita będzie obchodziła jubileusz swojego 100-lecia. Dziękuję też wszystkim za mocne wsparcie dla naszego biznesu w Polsce. W 2013 r. Makita Polska ponownie zwiększyła swoje obroty, co ma też miejsce w br. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się układała wzorowo i w efekcie da jeszcze lepsze wyniki biznesowe.

Munetoshi Goto, dyrektor sprzedaży i członek zarządu korporacji Makita, podczas swojego wystąpienia

 

Następnie Zbigniew Kogut, regionalny koordynator sprzedaży, zaprezentował nowe maszyny sieciowe, akumulatorowe i spalinowe. Najpierw omówił młoty kombi SDS-max HR4003C/HR4013C oraz kujące HR5202C/HR5212C i poinformował, że modele HR4013C i HR5212C wyposażono w system (AVT) efektywnie obniżający wibracje. Potem przyszła kolej na nowe mieszarki: UT1200, UT1400, UT1401 i UT1600 oraz małe szlifierki kątowe z nowym systemem tłumienia wibracji SJSII, wzmocnioną obudową przekładni, unowocześnionym silnikiem i hamulcem tarczy. Zbigniew Kogut omówił także odkurzacze CV3211MX1 i CV3211HX1 z filtrami klasy M i H oraz ukośnicę LS0815FL. – W br. wprowadzamy także do naszej oferty agregaty prądotwórcze – poinformował prelegent. – Są to cztery modele wysoce zaawansowane technicznie pozwalające na zasilanie urządzeń elektronicznych. Następnie przedstawił zasady nazewnictwa baterii i narzędzi akumulatorowych oraz zaanonsował wprowadzenie przez Makitę akumulatorów o pojemności 4,0 Ah i maszyn nimi zasilanych oraz nowych elektronarzędzi bezprzewodowych z silnikami bezszczotkowymi (BL): wiertarko-wkrętarek DHP480/DDF480 i wyrzynarek DJV142/DJV181/DJV182Z. Swoją prezentację Zbigniew Kogut zakończył omówieniem nowych spalinowych przecinarek: EK8100 (2-suwowej) i EK7651H (4-suwowej).

Goście specjalni konferencji (od lewej): Yasushi Fukaya – dyrektor sprzedaży Makita Europa i członek zarządu korporacji Makita, i Kiyoshi Kawamori – dyrektor departamentu eksportu na Europę w Makita Japonia

 

Nowy osprzęt do elektronarzędzi zaprezentował Sławomir Gronuś – regionalny koordynator sprzedaży. Przedstawił zestawy bitów i nasadek Impact GOLD,  jak też zestawy otwornic, dłut i wierteł SDS-plus klasy Economy, walizkowy zestaw akcesoriów Economy, adaptery do młotów SDS-max służące do usuwania pyłu i urobku podczas wiercenia i kucia, specjalistyczne tarcze do pilarek akumulatorowych, jak również skrobaki, noże i brzeszczoty do elektronarzędzi wielofunkcyjnych wykorzystujących oscylację osiową, piły taśmowe do przecinarki akumulatorowej DPB181 oraz mobilny stół do ukośnic.

Prelegenci (od lewej): Zbigniew Kogut, Sławomir Gronuś i Michał Mucha

 

Na koniec pierwszej części konferencji Michał Mucha, regionalny koordynator sprzedaży, omówił nowe elektronarzędzia marki Maktec: przecinarkę MT242, przecinarkę diamentową MT413, dmuchawę MT403, piłę szablastą MT450 oraz system ładowarek i akumulatorów.

 

W drugiej części konferencji przeprowadzono zajęcia praktyczne i pokazy działania maszyn. Odbyły się one na placu przed hotelem AQUARIUS SPA. Makita przygotowała w tym celu 5 stanowisk. Na pierwszym Paweł Zając, demonstrator elektronarzędzi i maszyn Makita, prezentował m.in. młoty HR4011C/HR4013C oraz aktywny system tłumienia drgań (HR4013C), który znacznie obniża wibracje. Na drugim Piotr Szyma, specjalista ds.

importu, pokazywał maszyny bezprzewodowe i różne warianty ich zasilania za pomocą akumulatorów. Stanisław Brzuśnian, szef Centralnego Serwisu Makity, na trzecim stanowisku demonstrował bity Impact GOLD oraz wiertarko-wkrętarki DHP480 i wkrętarki udarowe BTD136 z silnikami bezszczotkowymi.

 

Ważnym elementem tej prezentacji praktycznej był pokaz działania funkcji T optymalizującej montaż wkrętów samowiercących, w którą wyposażone są wkrętarki udarowe Makita BTD136. Jej działanie polega na zmniejszeniu momentu dokręcenia w ostatniej fazie wkręcania, dzięki czemu nie dochodzi do ukręcenia łba wkrętu samowiercącego. Na czwartym stanowisku Piotr Jagliński, demonstrator elektronarzędzi i maszyn Makita, pokazywał działanie przecinarek spalinowych EK7651H, EK8100 wyposażonych w tarcze diamentowe Makita Cosmos oraz omawiał szczegółowo budowę i parametry tych tarcz. Na ostatnim ze stanowisk Michał Mucha prezentował narzędzia ogrodowe zasilane akumulatorami 10,8 V oraz ich zestawy. Podczas zajęć praktycznych partnerzy handlowi Makity mieli też okazję sprawdzić, jak nowe maszyny i osprzęt sprawują się w pracy. Wieczorem natomiast odbył się uroczysty bankiet w hotelowej restauracji, który zakończył kołobrzeską konferencję Makity.

ZOBACZ TAKŻE
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

JUCO – TRADYCJA WYKUTA W OGNIU OD POKOLEŃ

Klasyczne techniki kowalskie są wciąż żywe w Polsce, m.in. w Sułkowicach, gdzie „z dziada, pradziada” funkcjonuje polski zakład produkcyjny narzędzi ręcznych kutych ze stali – JUCO. To firma, która z powodzeniem łączy tradycję z nowoczesnością, tworząc produkty najwyższej jakości.

Wiesław Światłoń, prezes JUCO

Sułkowice, znajdujące się nieopodal Krakowa, to miejscowość, która była niegdyś zagłębiem kowalstwa w Polsce. Określana była jako Stolica Polskich Kowali (lub osada „1000 kowali”). Początki takiej właśnie specjalizacji wsi sięgają XVI/XVII wieku i wiążą

się z budową Kalwarii przez Mikołaja Zebrzydowskiego oraz jego następców. Prawdziwy rozkwit sztuki kowalskiej przypada tu jednak na XIX wiek. Powstało wówczas Towarzystwo Kowali, a swoją działalność zainaugurowała szkoła kowalska. Czasy wojny przyniosły co prawda pewien regres w rozwoju osady, ale niedługo po jej zakończeniu, w 1958 roku, swoją działalność rozpoczyna autorska Kuźnia Józefa Światłonia, który jak to się mówi: „ma fach w ręku”, gdyż od najmłodszych lat pracował pod okiem najlepszych specjalistów. Początkowo narzędzia wytwarza on ręcznie, ale już w latach 70. ubiegłego wieku inwestuje w budowę zakładu rzemieślniczego, wyposażonego w nowoczesne maszyny.

Dziedzictwo ojca

Dziś firmą JUCO, która korzeniami sięga do Kuźni Józefa Światłonia, jego warsztatu i filozofii pracy, zarządza syn poważanego w Sułkowicach kowala – Wiesław. W 1986 roku, po śmierci ojca, wraz z bratem Januszem przejmuje on zarządzanie rodzinną marką. Niestety, już 3 lata później, w wyniku zmian ustrojowych następuje w Polsce kryzys, który wymaga zmiany podejścia do filozofii prowadzenia biznesu. – Naszym kapitałem była wtedy praca i zaciągnięte kredyty, które zainwestowaliśmy w nową technologię i zakup hali produkcyjnej – tłumaczy Wiesław Światłoń, prezes JUCO. Ta wytrwałość w działaniu i determinacja do kontynuowania dzieła ojca zaprocentowała.
W latach 90. przychodzi już dobra passa dla przedsiębiorstwa, następuje dynamiczny wzrost sprzedaży, a co za tym idzie pojawiają się kolejne inwestycje w rozbudowę zakładu i innowacje technologiczne. Dzięki temu produkcja w JUCO zyskuje nowoczesny sznyt. – W latach 2000-2005 wybudowaliśmy budynki biurowo-socjalne oraz halę produkcyjną, gdzie odbywa się obecnie obróbka plastyczna, czyli kucie odkuwek. W tym czasie zainwestowaliśmy ponadto na Ukrainie, gdzie został wybudowany zakład produkcyjny. Nieoczekiwanie załamanie nastąpiło w 2008 roku, gdy w wypadku zginął mój wspólnik, brat Janusz. Na szczęście, dzięki solidarności rodzinnej, udało nam się przezwyciężyć ten trudny czas, również w aspekcie biznesowym – dodaje.

Polska tradycja rodzinna

JUCO jest firmą w 100% polską, zarządzaną rodzinnie, która korzeniami sięga do tradycyjnej sztuki kowalskiej, ale jednocześnie otwiera się na innowacje technologiczne. Te cztery filary są podstawą sukcesu biznesowego przedsiębiorstwa z Sułkowic. – Dom zwyczajowo ma co najmniej cztery ściany, a każda z nich jest zwrócona w inną stronę świata. Z uwagi na ten fakt różnią się od siebie, ale razem tworzą bezpieczną konstrukcję dla swoich gospodarzy. Podobnie jest z naszą „firmową przystanią”. Fundamentalne dla marki JUCO są przede wszystkim takie podstawowe wartości jak: polskość, rodzina, tradycja oraz technologie – opowiada Wiesław Światłoń, prezes JUCO. W centrum uwagi w JUCO jest człowiek, który pojawia się niemal na każdym etapie produkcji – to ważny element tradycyjnego podejścia do sztuki kowalskiej. – Nasza działalność opiera się nie tylko na wykwalifikowanym zespole pracowników, lecz także szerokim asortymencie. Wykazujemy ponadto wysoką elastyczność w zakresie procesu produkcyjnego. W związku z tym

jesteśmy w stanie wykonywać produkty na indywidualne zamówienia – dodaje.
Proces produkcyjny w JUCO zaczyna się tradycyjnie na desce kreślarskiej, ale w wersji nowoczesnej – komputerowej. Tak powstaje technologia wytwarzania danego wyrobu. Projekt jest następnie wysyłany do centrów obróbczych firmy. Wszystko ma swoją kolejność: stal jest cięta na wymiar, podgrzewana indukcyjnie do odpowiedniej temperatury, nagrzany materiał podlega procesowi kucia matrycowego, odkuwki wędrują do śrutownicy, gdzie zostają oczyszczone, następuje obróbka mechaniczna, która nadaje ostateczny kształt, utrwalany za pomocą obróbki cieplnej w wyniku hartowania, produkt jest polerowany i malowany oraz podlega kontroli jakości.
Co więcej JUCO, ma nie tylko doskonałe zaplecze produkcyjne, lecz także jest jedynym w Polsce producentem narzędzi ręcznych, wykonującym swoje produkty w Polsce. W asortymencie firmy znajduje się ponad 600 pozycji.

Na samym początku produkowaliśmy szczypce, obcęgi, młotki i cęgi szewskie. Następnie zaczęliśmy dostarczać jeszcze narzędzia dla przemysłu górniczego. Z biegiem czasu w ofercie pojawiły się także siekiery czy łomy. Od niedawna w naszym zakładzie produkcyjnym wykonywane są także specjalistyczne odkuwki dla branży samochodowej, do maszyn rolniczych czy złącza budowlane – precyzuje Prezes JUCO. Przy ich produkcji są używane zaawansowane technologie. – Jednak kunszt pracy doświadczonego kowala ma wciąż dla nas największe znaczenie – kwituje.
W Sułkowicach, na ulicy Wolności jest zawsze gorąco – tu na terenie zakładu produkującego narzędzia ręczne kute w ogniu z metalu – JUCO, od 60 lat toczy się zawodowe życie wielu mieszkańców wsi oraz okolicznych miejscowości. Wszyscy traktują się jak rodzina. Tradycja przeplata się z nowoczesnością, a nad wszystkim czuwa ród  Światłoniów.

Zabytkowa kuźnia JUCO

opr.HB

 

ZOBACZ TAKŻE
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
copyright 2025 portalnarzedzi.pl | wykonanie monikawolinska.eu