25-procentowy wzrost polskiego rynku drogowego w 2011 r.

Lata 2011-12 będą szczytowym okresem koniunktury w budownictwie drogowym. Dzięki pokaźnym inwestycjom ze strony GDDKiA wartość zrealizowanych robót drogowych już w 2011 r. przekroczy 30 mld zł. Opóźnienia w realizacji projektów na Euro 2012, a także z

 

 

Według raportu „Budownictwo drogowe w Polsce 2011 – Prognozy rozwoju na lata 2011-2014” opublikowanego przez firmę badawczą PMR, po wzrostach przekraczających 40% w pierwszym półroczu, w drugiej połowie bieżącego roku dynamika produkcji budowlanej z tytułu budownictwa drogowego i mostowego nieco wyhamuje. W rezultacie, w całym 2011 r. wartość robót drogowych wzrośnie o blisko jedną czwartą

i wyniesie niemal 31 mld zł.

Rok 2011 będzie szczytowym okresem dla branży drogowej pod względem wartości realizowanych robót i już od 2012 r. sektor notować będzie systematyczne, kilkunastoprocentowe spadki będące pochodną mniejszej liczby autostrad i dróg ekspresowych w fazie budowy. Analitycy PMR oczekują, że sektor drogowy osiągnie dno w 2014 r., kiedy to produkcja ukształtuje się na poziomie nieco ponad 19 mld zł. Natomiast od 2015 r. produkcja budowlana z tytułu budownictwa drogowego może zacząć ponownie rosnąć, m.in. dzięki korzystnej dla Polski perspektywie unijnej na lata 2014-2020, a także zapowiadanej realizacji przynajmniej jednego dużego projektu autostradowego w formule PPP.

Z uwagi na liczne opóźnienia w budowie dróg ekspresowych i autostrad, plan GDDKiA na 2011 r., zakładający wydatki na poziomie 33 mld zł, jest mało realny. W związku z tym część płatności przesunie się na lata 2012-2013. Opóźnienia w realizacji dróg sprawią, że w 2013 r. rynek drogowy przeżyje mniejszy szok wynikający z redukcji liczby nowych, dużych kontraktów drogowych.

W ocenie analityków PMR, powrót do nakładów na budowę dróg krajowych w Polsce do poziomu sprzed 2007 r., czyli mniej niż 10 mld zł wydawanych rocznie przez GDDKiA, jest mało prawdopodobny m.in. z powodu wprowadzonych w ostatnich latach ułatwień ustawowych przy przygotowywaniu inwestycji czy większych możliwości współfinansowania projektów ze środków UE. – Przez ostatnie trzy lata drogowa machina inwestycyjna została na tyle mocno rozkręcona, że nie sposób jest ją teraz radykalnie wyhamować – uważa Bartłomiej Sosna, starszy analityk rynku budowlanego w PMR i autor raportu.

Obok topniejącego budżetu GDDKiA negatywny wpływ na wartość rynku drogowego po 2011 r. będą miały także inwestycje koncesjonariuszy, które już w 2012 r. zmaleją niemal do zera (na koniec 2011 r. planuje się zakończenie dwóch trwających obecnie dużych projektów realizowanych w ramach PPP). Kolejne inwestycje ze strony prywatnych koncesjonariuszy możliwe są nie wcześniej niż w 2014 r., w zależności od powodzenia negocjacji w sprawie budowy 140 km autostrady A1 na odcinku Tuszyn-Pyrzowice.

W sytuacji spadających po 2012 r. nakładów na drogi krajowe na znaczeniu zyskiwać będą środki wydatkowane w ramach programu przebudowy dróg lokalnych, którego kontynuacja zapowiadana jest na lata 2012-2015. Jest to bardzo dobra wiadomość dla branży budowlanej, zwłaszcza w świetle oczekiwanego zmniejszenia liczby podpisywanych dużych kontraktów drogowych. Niewykluczone, że po lokalne zlecenia drogowe coraz częściej sięgać będą także duże firmy budowlane posiadające wolne moce wykonawcze w danym regionie.

– Trudną sytuację mniejszych firm drogowych może poprawić oczekiwany wzrost inwestycji w branży energetycznej, która będzie w przyszłości wiodącym segmentem rynku inżynieryjnego w Polsce. Duża liczba realizowanych po 2013 r. projektów energetycznych poprawiłaby znacznie również rozmiary portfeli zamówień największych firm inżynieryjnych. Dzięki temu w realizowanych przez te firmy kontraktach drogowych w dalszym ciągu średniej wielkości przedsiębiorstwa drogowe byłyby zatrudniane jako podwykonawcy. Jeśli natomiast zapowiadane inwestycje energetyczne nie wystartują lub się opóźnią, w obliczu mniejszego portfela zamówień i konieczności utrzymania poziomu zatrudnienia, pozyskane w przyszłości kontrakty drogowe niemal w całości zrealizowane zostaną za pomocą zasobów własnych największych firm wykonawczych. Scenariusz taki byłby zabójczy dla wielu średnich firm z branży drogowej – ocenia Bartłomiej Sosna, starszy analityk rynku budowlanego i autor raportu.

width="600" height="450"/>

 

ZOBACZ TAKŻE
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Profesjonalne buławy wibracyjne spod znaku Hervisa-Perles

Hervisa S.A. została założona ponad 28 lat temu pod Barceloną w miejscowości Polinya. Jest to przedsiębiorstwo rodzinne specjalizujące się w produkcji urządzeń do obróbki świeżego betonu: buław i łat wibracyjnych. Dystrybutorem marki w Polsce jest Lange Łukaszuk spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp.k. spod Wrocławia.

Narzędzia Hervisa-Perles można znaleźć także w wielu katalogach różnych firm i pod różnymi markami i w przeróżnych kolorach. Tak szeroka dystrybucja OEM-owa potwierdza najwyższy stopień profesjonalizmu oraz sprawdzoną przez długie lata rzetelność i najwyższą jakość produktów Hervisa-Perles.

Zanim opowiemy o buławach Hervisa-Perles, przyjrzyjmy się procesowi wibrowania betonu. W dużym skrócie można powiedzieć, że

wibrowanie mieszanki betonowej ma na celu zagęszczenie jej masy w formie (szalunku) dla uzyskania jak największej homogeniczności betonu, usunięcia powietrza i nadmiaru wody zarobowej. Dzięki temu osiąga się projektowaną nośność wylewanego elementu betonowego. Ponieważ coraz częściej powierzchnie elementów betonowych nie są wykańczane w dalszym procesie obróbki, gdyż stanowią element dekoracyjny pomieszczeń, ważne jest, żeby w czasie schnięcia betonu usunąć z niego bąble powietrza. Unikamy wtedy powstawiania tzw. raków na powierzchni betonu, które są nieestetyczne.

Hervisa-Perles jest jednym z pionierów rozwiązań wibracji wysokiej częstotliwości, posiada w swojej ofercie kilka linii buław wysokiej częstotliwości (high-frequency). Interesującą propozycją jest najnowsza linia wibratorów HF Runner plus, które nie potrzebują przetwornicy, gdyż zasilane są bezpośrednio z gniazdka prądem ~230V/50Hz. Przetwornica elektroniczna (znajdująca się w skrzynce pod włącznikiem) daje większą mobilność, upraszcza obsługę i obniżą cenę narzędzia przy zachowaniu porównywalnych parametrów wibracji.

Buławy Hervisa „high-frequency” serii AV zasilane są z przetwornicy stacjonarnej, która w zależności od modelu wyposażona jest w jedno, dwa lub nawet cztery gniazda przyłączeniowe do buław. Przetwornice są elektryczne, czyli zasilane są prądem zmiennym ~230V lub ~400V, oraz spalinowe wyposażone w silniki benzynowe Hondy. Największe buławy umożliwiają zawibrowanie nawet do 50 m³ betonu na godzinę. Żeby łatwiej uzmysłowić sobie ich wydajność, informujemy, że w tradycyjnej „gruszce” na samochodzie ciężarowym mieści się 9-11 m³ gotowego betonu. Wspomniane buławy to doskonałe narzędzia, które mogą być używane w czasie najwyższego natężenia robót przy wielkich konstrukcjach inżynieryjnych.
W Polsce najczęściej kupowane i używane są buławy mechaniczne serii AM napędzane silnikiem elektrycznym CMP lub napędem spalinowym CG z motorem czterosuwowym GX 25 marki Honda. Dostępne średnice butli to 28-57 mm, zaś ich długość wałków w oplocie to 2,3 i 4 m. Na zamówienie producent może wykonać buławę nawet
o długości 6 m.

Rotary to nowy model buławy mechanicznej AM, która została dodatkowo wyposażona w usztywnienia na początku i końcu swojego węża dzięki zastosowaniu dodatkowego oplotu. Pozwoliło to ograniczyć nadmierne wygięcia i wytarcia opony wałka podczas pracy. Ponadto producent poprawił element łączący buławę z napędem, dzięki czemu bez użycia narzędzi łatwiej można go demontować.

Bardzo ważna grupa asortymentowa Hervisy to listwy wibracyjne do posadzek. Dostępne są w trzech najczęściej stosowanych długościach: 2, 2,5 i 3,0 m i napędzane silnikiem elektrycznym lub spalinowym Honda GX 25, co zapewnia wieloletnią bezawaryjną pracę. Najczęściej wybierany przez klientów model to Jupiter II 2,5, czyli dwukierunkowa łata długości 2,5 m z napędem spalinowym i kierownicą o kształcie podobnym do rowerowej z regulacją obrotów silnika.
Urządzenia Hervisa-Perles charakteryzują się najwyższą starannością wykonania i objęte są dwuletnią gwarancją. Serwis gwarancyjny prowadzi główny dystrybutor, czyli firma LŁ z Bykowa. Maszyny te naprawia też duża sieć serwisów pogwarancyjnych w całym kraju. Użytkownicy urządzeń Hervisy-Perles mogą więc być pewni, że będą one przygotowane do pracy w ekstremalnych warunkach i pod maksymalnym obciążeniem.

– Bardzo trudno jest wyprodukować wibrator o wysokich parametrach i dużej trwałości – mówi Łukasz Mroczkowski, menedżer produktu w LŁ. – Ekstremalnie trudne otoczenie, w jakim pracuje ten sprzęt, wpływa bardzo destrukcyjnie na jego

żywotność. Wibracje (ok. 9000/min), ścierne działanie kruszywa, woda zarobowa, temperatura generowana przez wysokie obroty to najważniejsze czynniki niszczące, do których należy jeszcze dodać czynnik ludzki. Dlatego, żeby zapewnić bezawaryjne działanie swoich buław, Hervisa-Perles stosuje jedynie najlepsze surowce i podzespoły – konkluduje ŁukaszMroczkowski.

ZOBACZ TAKŻE
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
tomek
tomek
4 lat temu

witam widze w tym artykule kilka niescislosci po pierwsze wibrowanie nie ma na celu usuniecia wody z mieszani, ta woda jest niezbedna do prwidlowego procesu wiazania betonu dlatego np w okresie letnim przy wysokich temperaturach polewa sie beto dodatkowo woda po drugie wibrowanie ma na celu rownomierne rozprowadzenie mieszanki a w szczegolnosci doprowadzic do tegoaby mieszanka rownomiernie przylegla do zbrojenia i plyt szalunkowych dodatkowo ten proces trzeba bardzo dokladnie kontrolowac aby nie doprowadzic do przewibrowania co jest rzecza niepozadana i jeszcze jedna uwaga wibratory wszystkich liczacych sie producentow generuja czestotliwosc 200 hz ( obroty nie wibruja, wibruje czestotliwosc) a taka… Czytaj więcej »

pins
Admin
Reply to  tomek
4 lat temu

Dziękujemy za cenne uwagi. W komentarzu są pewne nieścisłości, gdyż pojęcie częstotliwości w tym wypadku jest parametrem wibracji, co oznacza, że wibratory generują wibracje o jakiejś częstotliwości, a nie częstotliwość samą, jak zostało napisane w komentarzu. Jak wiadomo, w wibratorach do wytwarzania wibracji służy mechanizm mimośrodowy i dlatego mają one bezpośredni związek z obrotami silnika. Serdecznie pozdrawiamy. portalnarzedzi.pl

copyright 2024 portalnarzedzi.pl | wykonanie monikawolinska.eu