Do redakcyjnego warsztatu trafiła szlifierka kątowa Kress 1400 WSXE 125. To niepozornie wyglądające elektronarzędzie jest jednak w rzeczywistości maszyną o dużym potencjale.

Całe zaawansowanie testowanej szlifierki tkwi w zespole napędowym, a w szczególności w silniku. Motor ma moc 1400 W, co jak na tak niewielką szlifierkę jest dość pokaźną wartością. Można się więc spodziewać, że sprzęt będzie nie tylko wydajny, co gwarantuje maksymalne obroty 12.000/min, ale także wystarczająco silny do wykonywania wymagających cięć. Jednostce napędowej towarzyszy mnóstwo systemów elektronicznych. Jest więc 6-stopniowa regulacja prędkości obrotowej (od 6500 obr./min), która pozwala dobierać parametry pracy maszyny do rodzaju materiału i wykonywanego zadania (mniejsza

prędkość obrotowa potrzebna jest np. podczas szlifowania stali nierdzewnej lub powierzchni kamiennych). O wydajności szlifierki decyduje z kolei system Constant Electronic, który utrzymuje stałe obroty pod zmiennym obciążeniem. Miękki start, który zmniejsza natężenie prądu rozruchowego, przedłuża żywotność szlifierki i nie obciąża sieci elektrycznej. W Kressie 1400 WSXE 125 zastosowano także system zabezpieczający przed samoistnym uruchomieniem się szlifierki po jej wyłączeniu spowodowanym przerwą w zasilaniu. Warto też wspomnieć, że konstruktorzy wprowadzili sprzęgło mechaniczne, które w momencie zbytniego obciążenia szlifierki lub zablokowania się tarczy rozłącza napęd. Rozwiązanie to zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa pracy.

Warto też wspomnieć o całkowitym uszczelnieniu narzędzia, która zabezpiecza je przedo opiłkami i drobinami pyłu dostającymi się do wewnątrz – wszystkie połączenia elektryczne szlifierki pokryto osłonkami z tworzywa sztucznego, a uzwojenie w 100% zalakowano specjalną zabezpieczającą masą.

Pod solidną metalową osłoną mogą pracować tarcze o maksymalnej średnicy 125 mm mocowane do wrzeciona nakrętką M14. Osłona tarczy została wykonana zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa pracy. System „ząbków” i zapadek eliminuje całkowicie ryzyko obrócenia się osłony w momencie rozerwania się tarczy. Co ciekawe, takie rozwiązanie jest obsługiwane całkowicie beznarzędziowo – pozycję osłony zmieniamy ręką bez żadnych kluczy czy wkrętaków.

Za bezpieczeństwo pracy odpowiada także solidny uchwyt pomocniczy, który pokryty został okładziną antypoślizgową. Mocuje się go z prawej lub lewej strony głowicy. Jego zadaniem jest nie tylko zapewnienie solidnego chwytu maszyny, ale także tłumienie wibracji powstających podczas cięcia i szlifowania.

Bardzo ważną zaletą szlifierki Kress 1400 WSXE 125 są jej gabaryty. Może nie jest ona zbyt lekka (2,3 kg), ale za to bardzo krótka. Smukła głowica pozwala dotrzeć z tarczą szlifierską w najciaśniejsze zakamarki. Brakuje jedynie odłączanego kabla zasilającego. To znak firmowy Kressa, jednak w przypadku tej szlifierki producent zastosował stałe połączenie przewodu (długość 4 m) z elektronarzędziem. Nadmieniamy, że brak gniazda przyłączeniowego dla kabla eliminuje miejsce, przez które mógłby się dostać do maszyny pył czy opiłki.

Kress_1400WSXE125_01-1

W redakcyjnym teście wykonaliśmy kilka cięć szlifierką Kress 1400 WSXE 125. Sprzęt spisał się znakomicie podczas obróbki stalowego profilu o wymiarach 31 x 18 x 3 mm (4 s). To zadanie nie stanowiło praktycznie żadnej trudności dla prezentowanej maszyny. Z podobną łatwością szlifierka uporała się z dwoma złożonymi ze sobą żebrowanymi prętami stalowymi o średnicy 20 mm każdy (20 s). W tym przypadku jednak dochodziło do blokowania się tarczy. W takich sytuacjach natychmiast uruchamiało się sprzęgło, które, dbając o nasze bezpieczeństwo, redukowało obroty.

Autor: Marek Pudło, pins