Lokalizatory urządzeń podziemnych GeoMax EZiCAT

W krajach Europy Zachodniej prawnie uregulowano obowiązek posiadania przez firmy wykonujące ziemne prace budowlane lokalizatorów zakopanych kabli i rur. I żeby nie było łatwo, tamtejsi inspektorzy nadzoru budowlanego nie tylko sprawdzają wyposażenie ekip, ale także kontrolują umiejętności obsługi tego typu instrumentów.

I proszę nie myśleć, że ktokolwiek na tego typu regulacje narzeka. Okazuje się bowiem, że wydatek na zakup zestawu lokalizacyjnego to kropla w morzu kosztów, jakie musiałaby ponieść firma budowlana w momencie przerwania ważnej rury gazociągu bądź zniszczenia nowej nawierzchni drogowej w wyniku jej podmycia przez uszkodzony wodociąg. Zachodnioeuropejskie i światowe standardy prac ziemnych, które

wymuszają na wykonawcach bezinwazyjne sprawdzanie obecności instalacji podziemnych przed pierwszym wbiciem łopaty, chronią nie tylko ich samych, ale także dbają o już istniejącą infrastrukturę i tym samym zmniejszają koszty jej utrzymania przez zapobieganie dewastacji.


A jak wygląda sytuacja w Polsce? Można by rzecz, że po japońsku, ale raczej „jako-tako”. Choć przez ostatnie lata branża budowlana w naszym kraju mocno się rozwinęła i widać inwestycje w nowoczesny sprzęt pomiarowy, to wciąż raczkujemy w segmencie lokalizatorów urządzeń podziemnych. Sprzęt taki znajdziemy raczej w firmach, które specjalizują się w inwestycjach miejskich o dużym zagęszczeniu sieci podziemnych. U wykonawców małomiasteczkowych sieci kanalizacyjnych, wodociągowych i instalacji elektrycznych bądź telefonicznych urządzeń takich nie uświadczymy. Dlaczego? Bo w Polsce na peryferiach dużych miast zagęszczenie infrastruktury nie jest duże, a właściciele firm są przekonani, że taniej jest wykonać nawet ręcznie wykop próbny niż inwestować w drogi sprzęt lokalizacyjny, który będzie wykorzystywany od święta. Na dzień dzisiejszy to polskie podejście mogłaby zmienić tylko prawna regulacja metod wykonywania prac budowlanych.


Lokalizatory urządzeń podziemnych, zwane także traserami, służą do wykrywania zakopanych w ziemi instalacji o charakterze ciągłym, czyli wszelkiego rodzaju rur i kabli. Sprzęt taki nie wykrywa obiektów punktowych typu pokrywy studzienek czy skrzynki zaworowe. I chyba najważniejsza informacja – lokalizatory liniowe nie wskazują obecności metalu (nie badają pola magnetycznego), a reagują na sygnał elektromagnetyczny o charakterystycznej częstotliwości, który jest naturalnie obecny np. w przewodach elektrycznych pod napięciem lub generowany przez zewnętrzne źródła (np. nadajniki radiowe lub specjalny generator). Traserami wskażemy więc przebieg wszelkiego rodzaju kabli energetycznych i stalowych rur, także instalacji PCV, gdy w wykopie ułożono specjalne taśmy sygnałowe lub gdy do rur jest bezpośredni dostęp i można do nich wprowadzić specjalne kable lub sondy.

Rynek liniowych wykrywaczy urządzeń podziemnych jest dość bogaty. Znajdziemy na nim zarówno instrumenty tanie (krajowych producentów), modele ze średniej półki cenowej, a także zaawansowane rozwiązania technologiczne za grube tysiące. Do potrzeb prac budowlanych w Polsce i zagęszczenia infrastruktury podziemnej w zupełności wystarczą instrumenty „średnie”. Doskonałym przykładem takiego rozwiązania jest grupa lokalizatorów GeoMax EZiCAT, których dystrybutorem w Polsce jest firma INFOPOMIAR z Warszawy. Szwajcarski producent narzędzi pomiarowych oferuje tutaj trzy modele – EZiCAT 500i, 550i oraz 650i, którym może towarzyszyć generator sygnału EZiTEX t100 i dodatkowe akcesoria.

Lokalizatory GeoMaxa mogą pracować w dwóch trybach: pasywnym i aktywnym. Ten pierwszy służy głównie do wykrywania np. czynnych kabli energetycznych (tryb Power) lub nieczynnych przewodów i rur, w których wyindukowało się pole elektromagnetyczne z pomocą fal z przekaźników radiowych (tryb Radio). W pasywnym trybie pracy lokalizacja EZiCATEM odbywa się z wykorzystanie samego wykrywacza. Z kolei w trybie aktywnym to użytkownik za pomocą specjalnego generatora wytwarza w instalacjach podziemnych sygnał o ustalonej częstotliwości (8 i 33 kHz), którą rozpoznaje wykrywacz. Praca w trybie aktywnym może odbywać się indukcyjnie i galwanicznie. Tryb indukcyjny polega na ustawieniu generatora sygnału zgrubnie nad miejscem przewidywanego przebiegu przewodu lub rury. Gdy do zakopanego urządzenia jest bezpośredni dostęp (wystaje

jeden koniec przewodu lub rura kończy się zaworem), stosujemy podłączenie generatora i „podajemy” sygnał bezpośrednio na niego. Tryb aktywny jest stosowany także do lokalizowania rur PCV, kiedy można do niej wprowadzić specjalny przewód lub sondę sygnałów, które są lokalizowane przez wykrywacza. Co ciekawe, współpraca wykrywacza z sondą sygnałową pozwala stworzyć zestaw do bieżącego namierzania przewiertów kierunkowych.

Jakie są więc praktyczne możliwości wykrywaczy GeoMax? Model 500i to najprostsze rozwiązanie, które stosowane jest głównie do pracy pasywnej, choć model ten jest przystosowany do współpracy z generatorem EZiTEX. Wersję 550i powinni kupić ci, którzy oprócz przebiegu rur i kabli, chcą określać głębokość ich ułożenia (tej funkcji nie ma model 500i). Wyznaczenie głębokości możliwe jest tylko podczas pracy w trybie aktywnym z generatorem i polega na wciśnięciu klawisza na panelu sterowania lokalizatora. Model 650i skonstruowano głównie z myślą o użytkownikach, którzy chcą rejestrować wyniki swoich pomiarów (pamięć wewnętrzna 32 MB, 80 godzin ciągłej pracy) bądź transmitować je w czasie rzeczywistym przez Bluetooth, np. do odbiornika GPS i tworzyć w ten sposób mapy zrealizowanych lokalizacji.
Obsługa wykrywaczy EZiCAT nie jest skomplikowana. Głównym elementem interfejsu jest duży, podświetlany ekran ciekłokrystaliczny, na którym w postaci graficznego słupka prezentowana jest siła wykrytego sygnału. Wskazaniom wizualnym towarzyszą dźwięki. Te dwa rodzaje informacji pozwalają dokładnie wskazać miejsce ułożenia kabla lub rury i ich kierunku przebiegu. Na ekranie pojawia się także wynik pomiaru głębokości w wartościach cyfrowych.

Na koniec kilka słów o parametrach technicznych. Celowo wspominamy o nich na samym końcu, ponieważ budzą one najwięcej kontrowersji. Choć producent podaje jednoznacznie maksymalne głębokości lokalizacji (2-3 m) i dokładności określania głębokości (10%), to jednak trzeba je traktować z dużą ostrożnością, wręcz orientacyjnie. Lokalizowanie jest dość „niewdzięcznym” procesem, którego wynik uzależniony jest od wielu czynników – rodzaju gleby, zakłóceń zewnętrznych, grubości kabla i średnicy rury czy w końcu długości lokalizowanej instalacji. Dwa takie same przewody w jednym miejscu mogą być wykrywane na głębokości nawet 5 m, by w drugim „pojawić” się na ekranie wykrywacza maksymalnie do 2 m. Przy tej własności sukces poprawnej identyfikacji szukanej instalacji w dużej mierze zależy od doświadczenia operatora.

 

Dane techniczne wykrywaczy EZiCAT 500i/550i/650i

Częstotliwość pracy15-60 kHz (Radio), 50 Hz (Power), 8/33 kHz (generator)
Głębokość wykrywania2-3 m
Pomiar głębokości+ (modele 550i/650i)
Bluetooth+ (model 650i)
Zasilanie/czas pracy6 x AAA/40 h
Waga2,7 kg

 

Dane techniczne generatora EZiTEX t100

Częstotliwość pracy8/33 kHz
Moc1 W
Zasilanie/czas pracy4 x LR20/30 h
Waga2,4 kg
ZOBACZ TAKŻE
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments